Radiohead

Skoro ulubieni autorzy są, to i będą aktorzy.

Proste pytanie: Kto i za co szczególnie

Anthony Hopkins mój ukochany stary dziadek *_*
kocham kocham.
Piętno, Milczenie Owiec z nim-rgfdmerfmd *_*
Ma coś w sobie. Dla mnie jest najlepszym aktorem

Ja uwielbiam Ala Pacino. To jest mój nr jeden ze wszystkich.
Za całokształt twórczości, szczególnie oczywiście za rolę w Ojcu Chrzestnym, Życie Carlita, Donnie Brasco, i Adwokat Diabła. Dodałbym jeszcze 88 minut, ale scenariusz generalnie był wyjątkowo kiepski.
Do końca życia będę podziwiał jego każdy ruch w każdym filmie.
Cenię Seana Penna za Milka i Życie Carlita. Samuela L.Jacksona, Travoltę za Pulp Fiction i Grease, Heath Ledger za kapitalnego Jokera i Brokeback Mountain, Harvey Keitel za Mój Idol, Dym, Pulp Ficiton. Tim Roth za dobrą drugoplanówkę z Pulp Fiction i zajebisty akcent. Właściwie to mógłbym wymienić całą główną obsadę Pulp Fiction.
Tak w skrócie, bo jest przynajmniej kilkudziesięciu aktorów, których podziwiam w filmach.

Inaczej sytuacja wygląda z aktorkami, bowiem ciężko mi się skupić na ich faktycznej grze. Zazwyczaj jest to kompletnie co innego Może przy okazji uda mi się stworzyć jakieś zestawienie z aktorkami właśnie.

A z polskich moja wielka szóstka:
-Janusz Gajos
-Janusz Rewiński
-Marcin Dorociński (Pitbull jest chyba jednym z najlepszych polskich seriali)
-Marek Kondrat
-Marian Kociniak
-Andrzej Grabowski

uuu, na pewno Jason Statham, widziałem prawie wszystkie filmy z nim - ubóstwiam go i jego 'angolski' akcent, Gabriel Macht za rolę Harveya w Suits, jest naprawdę zajebisty, Brad Pitt - nie może go tutaj brakować za grę w 'Snatch', 'Fight Club', 'Seven', 'Inglourious Basterds, czy też '12 monkeys', potrafi zagrać niemal wszystko. Edward Norton - nie trzeba się chyba rozpisywać... i oczywiście Johnny Depp. Mistrz. Robert De Niro, bo Travis Bickle sam się nie wykreował

Z polskich najbardziej mogę wyróżnić Więckiewicza i Dorocińskiego, świetnie ogląda mi się filmy z ich udziałem, Marek Konrdat powinien z czystym sumieniem dostać Oscara za Dzień Świra i oczywiście Czarek Pazura z te komedie z końca lat '90.


i Heath Ledger. Tak strasznie mi szkoda, że nie ma go już wśród żywych, Joker i to jak go zagrał jest dla mnie absolutnym mistrzostwem.

_________________

o tak właśnie!
jak mogłam zapomieć

Jeszcze Morgan Freeman za Seven, Skazani na Shawshank i Unforgiven - jeden z lepszych westernów Eastwooda.

Anthony Hopkins [2]. za Milczenie owiec głównie, ale chyba w każdej roli w jakiej go widziałam, urzekł mnie nieziemsko.

Kevin Spacey. za K-PAX głównie, ale... jak wyżej.

_________________
are you such a dreamer to put the world to rights?

Taaak.. W Seven potrafił przerazić.

o tak, Morgan Freeman też. i jeszcze Jack Nicholson - Lśnienie... : O

_________________
are you such a dreamer to put the world to rights?

a jego ktokolwiek poznaje?

dziwię się, że za swoją największą rolę dostał tylko nominację do złotego globu

_________________